Nawet nie próbuję wypełnić miejsca po przyjacielu. Patrzę w pustkę, a pustka patrzy na mnie. Zamiast przyzwyczajać się do braku, czuję żal, który nie chce odpłynąć. Bywają dni, że ledwo wystawiam głowę znad jego powierzchni. Tęsknię za kręgiem przyjaciół, pisząc z samotnej wyspy.