Reposted from existential via mmaji
Reposted from existential via mmaji
Dziękuję Ci, miasto, za naszą wspólną dekadę.
Są myśli, których nigdy nie wypowiem.
"Nie mogliśmy mówić, nie odważyliśmy się też patrzeć na siebie, ból był zbyt dojmujący. Podaliśmy sobie rękę i powiedzieliśmy: do widzenia, może zobaczymy się na przyszły rok w lecie. Potem ona odwróciła się szybko i pobiegła w kierunku domu. Poszedłem nasypem kolejowym do Våroms myśląc, że gdyby przyszedł teraz pociąg, nie miałbym nic przeciwko temu, żeby mnie przejechał".
Ingmar Bergman "Laterna magica"
"Wśród tego totalnego szaleństwa istnieje uczynność, niesamolubność, czułość i sztuka".
Ingmar Bergman "Z życia marionetek"
Nauczyć się, że uczucia mogą być mieszane. Pogodzić się z ambiwalencją.
She is my friend, we haven't seen each other for ten years. Stresuję się mniej, niż przupuszczałam. Istnieje między nami nić, której nie zerwała nawet dekada milczenia. To jakby spotkać samą siebie, jeszcze nastoletnią. Na powitanie lekko się przytulamy i nasza historia wreszcie zyskuje zakończenie. Spóźniona randka, odegranie scenariusza, który powinien zrealizować się wcześniej. Jednak bez sztucznych póz, prosto i szczerze, dowiaduję się o nim więcej, niż przez trzy współdzielone lata. W kieszeni kurtki przynosi mi sok pomarańczowy. Nasz kod. Przypominam sobie, jak staliśmy w podwórku nieistniejącego już klubu i piliśmy piwo, niewiele mówiąc. Kiedy w surrealistycznej, zaaranżowanej przez prowadzącego sytuacji mamy spojrzeć sobie głęboko w oczy, naprawdę go rozpoznaję. I chce mi się płakać – z żalu, że wtedy rozstaliśmy się bez słowa i z wdzięczności, że o sobie pamiętaliśmy. Read More »
Przekonuję siebie, że będzie dobrze. Dość dobrze. Umiem iść na ustępstwa, coraz lepiej idzie mi podejmowanie decyzji, nawet gdy są duże i gdy bardzo się boję. Ale sama tego nie poskładam. I nie chcę znów być nieszczęśliwa, dźwigając więcej, niż mogę unieść.